Zauważyłem, że pensje wielu ludzi są niskie i nie pozwalają im na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziny. To powoduje, że muszą szukać dodatkowych źródeł zarobkowania, a przez to mają mniej czasu dla rodziny co niekorzystnie wpływa na relacje. Często z tego powodu doświadczają stresu.
Zakładając firmę podjąłem wyzwanie płacenia pracownikom godnego wynagrodzenia, żeby nie musieli „dorabiać”. Wyszukiwałem na rynku ludzi, którzy pracowali z pasją, byli „biegli w swoim zawodzie”’ i umożliwiłem im robienie tego, co kochają. Owoce okazały się niesamowite. Zatrudniam różnych ludzi, wobec których daję świadectwo, że i ja mam ostatecznego Pracodawcę – Jezusa, dlatego jako katolik staram się żyć zgodnie z zasadami Bożej ekonomii. Czasami słyszę od pracowników: „całe życie szukałem takiego pracodawcy”, „nigdy nie zmienię tej pracy”. Chwała Panu!
Ustawienia ciasteczek
Poniżej znajdziesz informacje o danych, które zbieramy za pomocą plików cookie i w jakim celu. Nie musisz wyrazić zgody na wszystkie z nich. Zawsze masz możliwość zmiany swoich preferencji na stronie polityki prywatności.