was successfully added to your cart.

Ci, którzy śledzą regularnie mojego bloga zastanawiali się, dlaczego nie piszę regularnie co miesiąc.

Pragnę Was uspokoić

Po lekkich zawirowaniach wracam do regularnego pisania o finansach w Biblii. To bardzo ważny temat i jak napisałam wcześniej ponad 2300 wersetów w Piśmie Świętym nawiązuje do kwestii związanych z pieniędzmi. Poza tym, Jezus powiedział, że gdzie jest serce tam będzie i skarb. Dlatego istotne jest abyśmy właściwie umiejscowili nasze serca, wówczas nie będziemy mieli problemu z właściwym podejściem do spraw majątkowych. Stąd też moje wpisy na blogu, w których razem zastanawiamy się nad tym, co Bóg mówi o najmniejszej rzeczy, a mianowicie o finansach.

Dzisiaj chciałabym, abyśmy przestudiowali fragment, który większość z nas zna bardzo dobrze.

Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w Polsce wszyscy słyszeliśmy o tym wydarzeniu, które chcę dzisiaj opisać. Ba! W naszym kraju mamy nawet święto państwowe związane z tym zdarzeniem. W takim razie musi to być coś znaczącego. Nie będę trzymała nas w niepewności. Oto fragment, do którego chcę się odnieść:

„I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali mu pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli mu w darze złoto, kadzidło i mirrę.” Mt 2, 11

I już wszystko jasne.

Pozwólcie zatem, że zanim przejdę do istoty tego, co chcę powiedzieć, przedstawię kontekst tej historii. Otóż, gdy przyszedł czas urodzin Jezusa Maria i Józef , jego rodzice, znaleźli się w Betlejem. Tam właśnie urodził się Jezus. I któregoś dnia w ich domu zjawiają się mężczyźni ze wschodu. W naszej kulturze mówi się, że byli to trzej królowie. Jednak jak przeanalizujemy dokładnie fragmenty biblijne, które mówią na ten temat nie znajdziemy ani jednego fragmentu, który wskazywałby na to, że byli to królowie i że było ich trzech. Otóż o tym, kto przybył do Jezusa traktuje pierwszy werset drugiego rozdziału Ewangelii Św. Mateusza:

„Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy” Mt 2, 1

Chciałabym zwrócić naszą uwagę na słowo określające gości, którzy przybyli do Jezusa.

Słowo, jakie zostało użyte w języku greckim, w którym napisano Nowy Testament, brzmi magos i oznacza magika, czarodzieja, czarownika. Wynikałoby zatem z tego fragmentu, że do Jezusa przybyli nie królowie, nie mędrcy, a magowie. Robi się ciekawie, prawda? Kim są magowie? Dla nas żyjących w Europie XXI wieku świat materialny jest jedynym, który znamy. Odrzuciliśmy świat duchowy. Jednak czy wierzymy w to czy też nie oba te światy istnieją obok siebie. Tego problemu nie mieli ludzie żyjący w czasach Jezusa. Dla nich było oczywiste, że zarówno świat materialny, jak i duchowy jest realny. Dlatego też magowie, czyli osoby znające i dotykające świata duchowego, byli czymś normalnym. Ba! Ówcześni władcy utrzymywali na swoich dworach czarowników, bo chcieli wiedzieć coś więcej niż tylko to, co widzą ich naturalne oczy. Pokażę jeszcze jedną ciekawostkę. Otóż Daniel, którego znamy z Biblii jako wysoko postawionego żydowskiego dostojnika na dworze babilońskiego króla Nabuchodnozara, był przełożonym wszystkich królewskich magów (Dn 2, 48). To może tłumaczyć skąd magowie ze wschodu wiedzieli, że Jezus jest królem żydowskim i należy przybyć i oddać mu pokłon. Prawdopodobnie Daniel przekazał swoim podwładnym informacje o proroctwach na temat Jezusa i ci przekazywali sobie je przez pokolenia aż do czasu gdy zauważyli ich wypełnienie. Dla mnie niezwykłe jest to, że czarownicy ze wschodu rozpoznali przyjście Mesjasza, a nie potrafili tego zobaczyć żydowscy uczeni w piśmie. To jednak tylko k’woli opisania kontekstu.

Kiedy już wiemy, kto przyszedł do Jezusa, zobaczmy dlaczego przyszli.

Magowie przyszli po prostu, by oddać pokłon Jezusowi jako Królowi. To jest wzór dla nas. Powinniśmy przychodzić do Jezusa, aby oddać Mu pokłon jako Królowi. I zobaczmy, że kiedy magowie przyszli pokłonić się Królowi przynieśli ze sobą skarby. Nie przyszli z pustymi rękami, ale przynieśli dary. Dla mnie jest to ważna informacja. Myślę, że jest to utrwalony zwyczaj. Zwróćmy uwagę, że kiedy  ktoś odwiedza głowę państwa, zawsze ma ze sobą dar. Czasami kamery telewizyjne pokazują wizyty, jakie składane są na najwyższych szczeblach władzy. Widzimy wówczas, że towarzyszy temu obdarowywanie. Jest to stary zwyczaj. W ten sposób okazuje się szacunek i uznanie władcy, prezydentowi, królowi czy innej głowie państwa. Jeżeli uznajemy, że Jezus jest naszym Królem i kiedy przychodzimy, aby oddać mu cześć, pamiętajmy, aby zachować się zgodnie z dworską etykietą. Nie zapomnijmy o darach. Zauważmy, że magowie otworzyli swoje skarby. Otwórzmy nasze skarby przed Królem Królów i dajmy mu to, co mamy najcenniejszego. Dajmy Mu to, czego jest godzien jako Król. Nigdy nie zapomnijmy zabrać ze sobą darów, kiedy idziemy aby oddać Mu cześć. On jest godzien, aby oddać Mu chwałę wszystkim, co mamy. Powiem jeszcze mocniej, kiedy idziemy do Kościoła, aby spotkać się z Jezusem, zabierzmy ze sobą dary, aby Mu je ofiarować. Jednocześnie pragnę dodać, że nie znam bardziej wdzięcznego króla niż jest nim nasz Pan Jezus.

Artykuł zamieszczony za zgodą autorki, źródło: https://wp.me/p38O5l-J6

Polecane pozycje ze sklepu Crown

Kupując w naszym sklepie stajesz się częścią tego, jak pomagamy innym.

DANE FUNDACJI

Fundacja Crown
ul. Zamiejska 7
05-800 Pruszków

Coś nie działa? Napisz