Dawno nie zamieszczałam postu na moim blogu. Jednak w ostatnim czasie miałam dużo aktywności związanej właśnie z edukacją finansową. To niesamowite, jak wiele osób pragnie edukować się w zakresie finansów, w szczególności w zakresie tego, co Biblia mówi o finansach.
Dzisiaj chciałabym omówić trochę cięższy fragment i nie dlatego, że jest trudny w interpretacji, a dlatego, że nie jest przyjemny.
Chciałam go ominąć, ale pomyślałam sobie, że może być ostrzeżeniem dla nas przed popełnieniem błędu. Stajemy bowiem w obliczu wielu pokus zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Czasami, nawet osobom znającym Boga, trudno jest się oprzeć niewłaściwym wyborom.
Werset, który chcę zacytować mówi, że w pewnych okolicznościach to, co osiągnęliśmy może przypaść ludziom bez miłosierdzia, ludziom okrutnym, inni ludzie będą korzystać z naszego majątku, a także owoce naszej ciężkiej pracy przypadną obcym osobom. Sytuacja trudna do wyobrażenia. Bardzo przykra i nieprzyjemna. Może stać się powodem zgorzknienia, nieprzebaczenia samemu sobie i innym, obwiniania innych. Kto chciałby tego doświadczyć? Nikt. A jednak czasami się zdarzają takie sytuacje i nie tylko w naszych czasach, ale również zdarzały się w czasach Salomona, skoro o tym pisał.
O jaki fragment mi chodzi? Gdzie jest o tym mowa? Jakie to okoliczności mogą spowodować tak trudną sytuację?
Otóż czytamy o tym w Księdze Przysłów 5, 9 – 10.
„… abyś nie musiał oddać innym swojej sławy, a człowiekowi okrutnemu swoich lat, aby obcy nie nasycili się twoim mieniem, a ciężko zdobyty twój dorobek nie dostał się do cudzego domu …”
Teraz, aby odpowiedzieć sobie na pytanie, co może nas doprowadzić do takich okoliczności, jak te cytowane we fragmencie powyżej, musimy sięgnąć po wcześniejsze wersety 5 rozdziału Przypowieści Salomona. Wyczytamy tam ostrzeżenie przed cudzołóstwem. Wydawałoby się, że grzech ten nie może nas doprowadzić do takiego stanu, a jednak Salomon ostrzega przed jego groźnymi konsekwencjami. Ja poruszam tylko te dotyczące mienia i finansów, bo to jest przedmiotem mojego bloga. Więc, jeśli ktoś ma pokusę wdania się w romans z zamężną kobietą czy żonatym mężczyzną, musi pamiętać o konsekwencjach, również tych dotyczących majątku, który po prostu można stracić.
Chcę jeszcze wspomnieć o 2 kwestiach.
Po pierwsze jest możliwe przeciwstawienie się takiej pokusie. Trzeba koniecznie powierzyć okoliczności, w których się znaleźliśmy Bogu i szukać pomocy u przyjaciół, którzy są bezkompromisowi w chodzeniu za Bogiem. Salomon pisze, żeby dalekim łukiem omijać sytuacje cudzołóstwa, bo one prowadzą do śmierci i zniszczenia.
Po drugie, jeśli ktoś już dopuścił do takiej sytuacji w swoim życiu, to musi pamiętać, że jest przebaczenie w Jezusie Chrystusie. Czy pamiętamy historię cudzołożnicy, którą chciano ukamienować? Co zrobił Jezus? On tylko powiedział, że kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem. I co się stało? Tłum się rozszedł. A Jezus powiedział do tej kobiety: „Idź i nie grzesz więcej”. Ta historia pokazuje nam cudowny obraz Jezusa, który jest pełen miłości, wyrozumiałości, miłosierdzia, odnowienia i przebaczenia. Jeżeli Jezus nam wybacza, to również powinniśmy przebaczyć sami sobie, przyjąć Boże uzdrowienie, nie grzeszyć więcej i zacząć wszystko od nowa.
Reasumując warto chodzić w czystości małżeńskiej, bo to m.in sprawi, że nasz majątek zostanie zachowany i my sami, a nie obcy ludzie, będziemy korzystać z ciężko przez nas zarobionych pieniędzy.
Artykuł zamieszczony za zgodą autorki, źródło: https://wp.me/p38O5l-7k
[sc name=”polecane-blog-v2″]